2.1 Bóg istnieje i możemy mieć osobisty związek z Bogiem, którego znamy.
Wiara w samo istnienie Boga wpływa na ludzkie postępowanie. Ludzie często posługą się frazą „żywy Bóg” w modlitwie lub w beznadziejnej sytuacji. Bóg jest , jest On żywą Istotą i dlatego wynagradza tych, którzy Go szukają. Dostojewski w Braciach Karmazow trafnie zauważył: „Skoro nie ma Boga, to wszystko wolno”. Zakładając, że nie ma Boga, wszystkie aspekty życia podlegają tej regule. Wszystkie religie oprócz Prawdy oblekają Boga w maskę. Przyznanie, że są w stanie poznać jednego prawdziwego Boga to dla nich za dużo. Stworzyli więc fałszywe nauki, aby Go przysłonić, przeobrazić w co tylko chcą albo kim pragną, aby był. W tym znaczeniu, jak powiedział Maksym Gorki w strasznie brzmiącej frazie: „człowiek stworzył Boga na swój obraz”. Jedną z największych fałszywych nauk wszechczasów jest doktryna o trójcy, która utrzymuje, że są trzy osoby Boże. Teologowie trynitarian zapożyczyli słowo – persona po łacinie, porsopon po grecku – którym określano maskę noszoną przez aktorów na scenie. Dla nas Bóg nie istnieje w kilku osobach. Istnieje jako Bóg Ojciec. Realny, prawdziwy Bóg, który nie gra roli na naszych oczach kryjąc się pod maską. To, czym i kim On jest naprawdę wiemy z Jego słowa. To może nie być cały On, ale wszystko to to sama prawda o prawdziwym i żywym Bogu. Wiedza ta powinna być najbardziej fascynującą nas rzeczą w całym naszym życiu. Prorocy często posługiwali się ideą „znajomości Boga” dla wyrażenia sposobu prowadzenia życia całkowicie podporządkowanego tej wiedzy. Nowe przymierze, które zawarliśmy, w całości poświęcone jest ‘poznaniu' Jahwe. W Księdze Jeremiasza 31:34 napisano: „...wszyscy oni znać mnie będą... Odpuszczę bowiem ich winę”. Znajomość Boga wywołuje szczerą skruchę, odsłania równie szczere przebaczenie. Może się zdarzyć, że ci w Chrystusie, w praktyce wcale nie znają Boga, dlatego Paweł napominał zbór w Koryncie: „Opamiętajcie się nareszcie i nie grzeszcie; albowiem niektórzy nie znają Boga” (1 Kor 15:34).
Wszystkim nam wydaje się iż wierzymy, że ‘Bóg istnieje' tylko dlatego, ponieważ potrafimy wyjaśnić ‘dowód z zegarkiem' i inne racje. Ale to „o czym powinniśmy wiedzieć, oczywiście, to nie tylko fakt, że Bóg istnieje, nie tylko, że poza stalową jasnością gwiazd istnieje pewnego rodzaju kosmiczna inteligencja, która podtrzymuje całe widowisko, ale że Bóg znajduje się dokładnie w wirze naszego codziennego życia... nie jest to obiektywny dowód Bożej egzystencji, jakiego pragniemy, czy użyjemy religijnego języka czy nie, ale doświadczenie Bożej obecności. Jest to cud, jakiego pragniemy. Jest to również, jak sądzę, cud, jaki naprawdę doznajemy” (1) . I pod tym mogę dopisać ‘Amen', bo w jawnej nicości życia wyraźnie dostrzegamy Opatrzność, godzina po godzinie.
Uwagi
(1) Frederic Buechner, The Magnificent Defeat (New York: The Seabury Press, 1966) p. 23.